Poglad Kościoła na sprawę wizerunków

Spis treści
Sprawa_wizerunków_w_Katechiźmie
Istota_bałwochwalstwa
Lumen_Gentium_i_kult_maryjny
litera_bowiem_zabija,_Duch_zaś_ożywia
Czemu_Bóg_zakazywał_tworzenia_obrazów_?
A_tak_z_rozpędu..._sanktuaria_i_relikwie
Wj_20,3-4_-_jedno,_czy_dwa_przykazania_?

Zanim przystąpimy do omawiania tematu, dobrze jest zapoznać się z tym, jaka jest faktyczna nauka Kościoła na temat obrazów i innych wizerunków. Jest to ważne, gdyż wypowiedzi różnych osób nie są wiążące, a nie ma sensu dyskutować ze stanowiskiem, którego Kościół nie wyznaje.
W tym celu postanowiłem odwołać się do katechizmu, który jest oficjalnym dokumentem Kościoła.

Sprawa wizerunków w Katechiźmie

Kanon 2132

Chrześcijański kult obrazów nie jest sprzeczny z pierwszym przykazaniem, które odrzuca bałwochwalstwo. Istotnie "cześć oddawana obrazowi odwołuje się do pierwotnego wzoru" i "kto czci obraz, ten czci osobę, którą obraz przedstawia"61. Cześć oddawana świętym obrazom jest "pełną szacunku czcią", nie zaś uwielbieniem należnym jedynie samemu Bogu.
Obrazom nie oddaje się czci religijnej ze względu na nie same jako na rzeczy, ale dlatego, że prowadzą nas ku Bogu, który stał się człowiekiem. A zatem cześć obrazów jako obrazów nie zatrzymuje się na nich, ale zmierza ku temu, kogo przedstawiają.

Istota bałwochwalstwa  

Tyle kanon.  

Zobaczmy teraz jak pojmowali kult starożytni semici ( i ludy okoliczne). W pojęciu tych ludów wizerunek bóstwa był tożsamy z bóstwem. Widać to również w 32 rozdziale księgi Wyjścia (podkreślenia moje) : 

1.A gdy lud widział, że Mojżesz opóźniał swój powrót z góry, zebrał się przed Aaronem i powiedział do niego: Uczyń nam boga, który by szedł przed nami, bo nie wiemy, co się stało z Mojżeszem, tym mężem, który nas wyprowadził z ziemi egipskiej.
[...]
4. A wziąwszy je z ich rąk nakazał je przetopić i uczynić z tego posąg cielca ulany z metalu. I powiedzieli: Izraelu, oto bóg twój, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej.
[...]
8. Bardzo szybko odwrócili się od drogi, którą im nakazałem, i utworzyli sobie posąg cielca ulanego z metalu i oddali mu pokłon, i złożyli mu ofiary, mówiąc: Izraelu, oto twój bóg, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej.
[...]
23. Powiedzieli do mnie: Uczyń nam boga, który by szedł przed nami, bo nie wiemy, co się stało z Mojżeszem, z tym mężem, który nas wyprowadził z ziemi egipskiej.
[...]
31. I poszedł Mojżesz do Pana, i powiedział: Oto niestety lud ten dopuścił się wielkiego grzechu, gdyż uczynił sobie boga ze złota.

Jak widać ( a potwierdza to nasza wiedza historyczna o starożytnych semitach) złoty cielec nie był tylko "wizerunkiem", lecz był po prostu bóstwem (prawdopodobnie bożkiem Apisem). Zwracam też uwagę, że (zwłaszcza w wierszach 1 i 23) teksty te sugerują, iż ów cielec nie był pomocą modlitewną, lecz rzeczą niezbędną do składania ofiar i modlitwy.
 Podobne rozumienie bałwochwalczego wizerunku występuje u Izajasza, w "satyrze na bałwochwalstwo" (rozdział 4) :

15. To wszystko służy człowiekowi na opał: część z nich bierze na ogrzewanie, część na rozpalenie ognia do pieczenia chleba, na koniec z reszty wykonuje boga, przed którym pada na twarz, tworzy rzeźbę, przed którą wybija pokłony.
16. Jedną połowę spala w ogniu i na rozżarzonych węglach piecze mięso; potem zajada pieczeń i nasyca się. Ponadto grzeje się i mówi: Hej! Ale się zagrzałem i korzystam ze światła!
17. Z tego zaś, co zostanie, czyni swego boga, bożyszcze swoje, któremu oddaje pokłon i pada na twarz, i modli się, mówiąc: Ratuj mnie, boś ty bogiem moim! Iz 44:15-17  

Wyraźnie widać, iż bałwochwalca traktuje posąg czy rzeźbę jako swoje bóstwo, a nie jako jego wyobrażenie. Podobne słowa znaleźć można w księdze Mądrości, rozdział 13.
 Dziś podobne rozumienie roli wizerunku spotyka się chyba tylko w buddyźmie. Słynne walce modlitewne przy wejściu do świątyń tybetańskich mają na powierzchni wizerunki świata - wierni obracając dłonią młynek dotykają wizerunku świata - ergo wchodzą kontakt z całym światem (który jest w tej religii jednocześnie bogiem).
Całkowicie inne jest rozumienie obrazu we współczesnym chrześcijaństwie. Kult oddawany obrazom ( a także kult oddawany świętym !) jest tzw. Kultem pośrednim. Nikt przy zdrowych zmysłach nie czci obrazu czy rzeźby jako Boga - nie ma więc mowy o bałwochwalstwie ! Podobnie nikt nie propaguje czczenia Maryi czy świętych jako bogów, czy nawet mniejszych bogów. Jeśliby ktoś tak robił, byłby w poważnym niebezpieczeństwie jaki wiąże się z bałwochwalstwem. Kościół nigdy takiej postawy nie propagował i nie propaguje jest także dziś.
 Różnica pomiędzy bałwochwalstwem a kultem pośrednim Boga została dobrze zilustrowana przez św.Pawła. Apostoł wiedząc, iż zakazane jest oddawanie czci boskiej przyrodzie, twierdzi jednak że całe stworzenie uwidacznia nam potęgę Boga wiekuista Jego potęga oraz bóstwo stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła... Rz 1;20 por. Mdr 13;5.

Myślę, że ciekawe spojrzenie z nieco innej strony pokazują kanony 476-477 mówiące o ciele Chrystusa:
 Kanon 476

Ponieważ Słowo stało się ciałem, przyjmując prawdziwe człowieczeństwo, przyjęło także jego ograniczenia. Na tej podstawie ludzkie oblicze Jezusa może być "przedstawiane". Na siódmym soborze powszechnym Kościół uznał za dozwolone ukazywanie go na świętych obrazach.

 Kanon 477

Równocześnie Kościół zawsze twierdził, że w ciele Jezusa Bóg, "będąc niewidzialny, ukazał się naszym oczom". Indywidualne cechy ciała Chrystusa rzeczywiście wyrażają Boską Osobę Syna Bożego. Uczynił On swoimi rysy swojego ludzkiego ciała do tego stopnia, że namalowane na świętym obrazie mogą być otaczane kultem, ponieważ wierzący, który czci Jego obraz, "czci osobę, którą obraz przedstawia"  

Kanony powyższe zwracają uwagę na fakt, iż mogliśmy (jako ludzkość) zobaczyć Jezusa, który jest obrazem Boga niewidzialnego (Kol 1,15)
  Nie do pominięcia jest rola wizerunków jako pomocy w modlitwie i liturgii.
Co prawda ja osobiście posiadam umysł o cechach technokratycznych i wszelkie - jakże niedoskonałe wobec pierwowzoru ! - wyobrażenia artystyczne nie robią na mnie większego wrażenia. Z drugiej strony często owe niepełne z konieczności wizerunki są o wiele bogatsze od tego, co sam jestem sobie w stanie wyobrazić...
Katechizm poświęca tej sprawie cały podrozdział :

 Kanon 1159

święty obraz, ikona liturgiczna, przedstawia przede wszystkim Chrystusa. Nie może ona przedstawiać niewidzialnego i niepojętego Boga; dopiero Wcielenie Syna Bożego zapoczątkowało ową "ekonomię" obrazów:
Niegdyś Bóg, który nie ma ani ciała, ani twarzy, nie mógł absolutnie być przedstawiany na obrazie. Ale teraz, gdy ukazał się nam w ciele i żył wśród ludzi, mogę przedstawić na obrazie to, co zobaczyłem z Boga... Z odsłoniętym obliczem kontemplujemy chwałę Pana.

Kanon 1160

Ikonografia chrześcijańska za pośrednictwem obrazu wyraża orędzie ewangeliczne, które Pismo święte opisuje za pośrednictwem słów. Obraz i słowo wyjaśniają się wzajemnie.
 Mówiąc krótko, pragniemy strzec zazdrośnie wszystkich nienaruszonych tradycji Kościoła, tak pisanych jak ustnych. Jedną z nich jest przedstawianie wzoru za pośrednictwem obrazu, jeśli zgadza się z literą orędzia ewangelicznego i służy potwierdzeniu prawdziwego, a nie nierzeczywistego Wcielenia Słowa Bożego, oraz przynosi nam korzyść, ponieważ przedmioty przekazują jeden drugiemu to, co wyobrażają, przez to, co bez dwuznaczności oznaczają.

Wszystkie znaki celebracji liturgicznej odnoszą się do Chrystusa; dotyczy to także świętych obrazów Matki Bożej i świętych. Oznaczają one bowiem Chrystusa, który został w nich uwielbiony. Ukazują "mnóstwo świadków" (Hbr 12, 1), którzy nadal uczestniczą w zbawieniu świata i z którymi jesteśmy zjednoczeni, zwłaszcza podczas celebracji sakramentalnej. Przez ich wizerunki objawia się naszej wierze człowiek "na obraz Boga", przemieniony wreszcie "na Jego podobieństwo"34, a nawet aniołowie, włączeni także w dzieło Chrystusa.
 Idąc jakby królewskim traktem za Boskim nauczaniem świętych Ojców i za Tradycją Kościoła katolickiego - wiemy przecież, że w nim przebywa Duch święty - orzekamy z całą dokładnością, w trosce o wiarę, że przedmiotem kultu powinny być nie tylko wizerunki drogocennego i ożywiającego krzyża, ale tak samo czcigodne i święte obrazy malowane, ułożone w mozaikę lub wykonane w inny sposób, które ze czcią umieszcza się w kościołach, na sprzęcie liturgicznym czy na szatach, na ścianach czy na desce, w domach czy przy drogach, z wyobrażeniami Pana naszego Jezusa Chrystusa, Boga i Zbawiciela, a także świętej Bogarodzicy, godnych czci aniołów oraz wszystkich świętych i sprawiedliwych.

Kanon 1162

Piękno i kolor obrazów pobudzają moją modlitwę. Jest to święto dla moich oczu, podobnie jak widok natury pobudza me serce do oddawania chwały Bogu"36. Kontemplacja świętych obrazów, połączona z medytacją słowa Bożego i śpiewem hymnów liturgicznych, należy do harmonii znaków celebracji, aby celebrowane misterium wycisnęło się w pamięci serca, a następnie znalazło swój wyraz w nowym życiu wiernych.  

Już tylko uzupełniając przytoczę ostatnią grupę wypowiedzi katechizmowych na omawiany temat (w oryginale poprzedzają one przytoczony na wstępie kanon 2132) :

 Kanon 2129

Nakaz Boży zabraniał człowiekowi wykonywania jakichkolwiek wizerunków Boga. Księga Powtórzonego Prawa wyjaśnia: "Skoroście nie widzieli żadnej postaci w dniu, w którym mówił do was Pan spośród ognia na Horebie - abyście nie postąpili niegodziwie i nie uczynili sobie rzeźby przedstawiającej..." (Pwt 4,15-16). Izraelowi objawił się absolutnie transcendentny Bóg. "On jest wszystkim!", lecz jednocześnie "jest On... większy niż wszystkie Jego dzieła" (Syr 43, 27-28). "Stworzył je bowiem Twórca piękności" (Mdr 13, 3).

 Kanon 2130

Jednak już w Starym Testamencie Bóg polecił lub pozwolił wykonywać znaki, które w sposób symboliczny miały prowadzić do zbawienia przez Słowo Wcielone, jak wąż miedziany58, arka Przymierza i cherubiny.

 Kanon 2131

Opierając się na misterium Słowa Wcielonego, siódmy sobór powszechny w Nicei (787 r.) uzasadnił - w kontrowersji z obrazoburcami - kult obrazów przedstawiających Chrystusa, jak również Matkę Bożą, aniołów i świętych. Syn Boży, przyjmując ciało, zapoczątkował nową "ekonomię" obrazów.

Lumen Gentium i kult maryjny

Ponieważ duża część zarzutów Braci Odłączonych wyrażanych w stosunku do wizerunków odnosi się do przedstawień maryjnych, postanowiłem przytoczyć tekst definiujący naukę Kościoła o chrystocentrycznym charakterze mariologii. Jest to IV rozdział Konstytucji Dogmatycznej o Kościele "Luman Gentium":
IV. KULT BŁOGOSŁAWIONEJ DZIEWICY W KOśCIELE

KK 66.Maryja, dzięki łasce Bożej wywyższona po Synu ponad wszystkich aniołów i ludzi, jako Najświętsza Matka Boża, która uczestniczyła w tajemnicach Chrystusa, słusznie doznaje od Kościoła czci szczególnej. Już też od najdawniejszych czasów Błogosławiona Dziewica czczona jest pod zaszczytnym imieniem Bożej Rodzicielki, pod której obronę uciekają się w modlitwach wierni we wszystkich swoich przeciwnościach i potrzebach. Zwłaszcza od czasu Soboru Efeskiego wzrastał przedziwnie kult Ludu Bożego dla Maryi wyrażający się we czci i miłości, w inwokacjach i naśladowaniu, zgodnie z proroczymi słowami Jej samej: Błogosławioną zwać mię będą wszystkie narody, albowiem uczynił mi wielkie rzeczy, który możny jest (Łk 1,48). Kult ten - taki jak zawsze istniał w Kościele - choć zgoła wyjątkowy, różni się przecież w sposób istotny od kultu uwielbienia, który oddawany jest Słowu wcielonemu na równi z Ojcem i Duchem Świętym, i jak najbardziej sprzyja temu kultowi. Albowiem rozmaite formy pobożności względem Bożej Rodzicielki, jakie Kościół w granicach zdrowej i prawowiernej nauki zatwierdził stosownie do warunków czasu i miejsca oraz stosownie do charakteru i umysłowości wiernych, sprawiają, że gdy Matka czci doznaje, to poznaje się, kocha i wielbi w sposób należyty i zachowuje się przykazania Syna, przez którego wszystko (por. Kol 1,15-16) i w którym wiekuistym Ojcu spodobało się, aby przebywała... wszelka pełność (Kol 1,19).
KK 67. Sobór święty umyślnie podaje do wiadomości tę katolicką naukę, napominając równocześnie wszystkich synów Kościoła, aby szczerze popierali kult Błogosławionej Dziewicy, szczególnie liturgiczny, a praktyki i zbożne ćwiczenia ku Jej czci zalecane w ciągu wieków przez Urząd Nauczycielski cenili wysoko i to, co postanowione było w minionych czasach o kulcie obrazów Chrystusa, Błogosławionej Dziewicy i Świętych, pobożnie zachowywali. Teologów zaś i głosicieli słowa Bożego gorąco zachęca, w rozważaniu szczególnej godności Bogarodzicielki wystrzegali się pilnie zarówno wszelkiej fałszywej przesady, jak i zbytniej ciasnoty umysłu. Studiując pilnie pod przewodem Urzędu Nauczycielskiego Pismo święte, Ojców i doktorów oraz liturgie Kościoła, niechaj we właściwy sposób wyjaśniają dary i przywileje Błogosławionej Dziewicy, które zawsze odnoszą się do Chrystusa, Źródła wszelkiej prawdy, świętości i pobożności. Niech się pilnie wystrzegają wszystkiego, cokolwiek w słowach lub czynach mogłoby braci odłączonych lub jakichkolwiek innych ludzi wprowadzić w błąd co do prawdziwej nauki Kościoła. Niechaj następnie wierni pamiętają o tym, że prawdziwa pobożność nie polega ani na czczym i przemijającym uczuciu, ani na jakiejś próżnej łatwowierności, lecz pochodzi z wiary prawdziwej, która prowadzi nas do uznawania przodującego stanowiska Bogarodzicielki i pobudza do synowskiej miłości ku Matce naszej oraz do naśladowania Jej cnót.  

Jak więc widać, kult maryjny jest wybitnie pośredni, gdyż odnosi się przede wszystkim do Jezusa. Kult maryjny bez Jezusa byłby ramami bez obrazu, książką bez treści, byłby w końcu zwykłym oszustwem lub godną ubolewania, żałosną pomyłką.
Kult Maryi jest dokładnym , wręcz literalnym wypełnieniem Słowa Bożego. Nie oddajemy jej czci boskiej, ale cześć należną rodzicom Czcij ojca twego i matkę twoją Wj 20:12. Jezus osobiście powierzył Maryi swój Kościół, mówiąc Niewiasto, oto syn Twój i wskazując na apostoła Jana. Że nie były to słowa wyrażające jedynie troskę o doczesne zabezpieczenie św.Maryi można łatwo się przekonać , czytając Apokalipsę, rozdział 12 werset 17.
 Nie przeczę, iż zdarzają się wypadki przegięć . Dzieje się tak wówczas, gdy forma przerasta treść, gdy dzieło - nawet wybitne- alienuje się od swej funkcji, jaką jest ułatwienie wzniesienia serca do Boga. Niebezpieczeństwa te dostrzega Kościół, zapisując w Konstytucji o Liturgii Świętej :

KL 125. Należy stanowczo zachować zwyczaj umieszczania w kościołach wizerunków Świętych dla oddawania im czci przez wiernych, w ilości wszakże umiarkowanej i we właściwym porządku, aby nie budziły zdziwienia ludu chrześcijańskiego i nie hołdowały mniej właściwej pobożności.  

Podobnie św.Jan od Krzyża (doktor Kościoła) pisał "niektórzy posługują się obrazami świętych, jakby figurkami bożków... i są do nich tak przywiązani, jak był Michas lub Laban przywiązany do swych bałwanów" (Droga na górę Karmel III 35,4).  

litera bowiem zabija, Duch zaś ożywia

...czyli literalne traktowanie Pisma Świętego (2 Kor 3,6b)
Przyjrzyjmy się teraz literalnemu tekstowi I przykazania :

3. Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie!
4. Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią!
5. Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą.
6. Okazuję zaś łaskę aż do tysiącznego pokolenia tym, którzy Mnie miłują i przestrzegają moich przykazań.

Gdyby przyjmować przykazanie literalnie (i w oderwaniu od wersetów poprzedzających), to nie wolno wykonywać żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią!. Tak więc zwykłe zdjęcie w dowodzie osobistym w myśl tej argumentacji byłoby... bałwochwalstwem ! Podobnie wszystkie emblematy chrześcijaństwa - np. znak krzyża czy ryby (nawiasem mówiąc - czemu protestanci, tak chętnie posługujący się - słusznie ! - znakiem ryby uważają, iż przedstawienie obrazu o tematyce religijnej jest bardziej grzeszne ? )
Pytaniem całkowicie fundamentalnym jest :

Czemu Bóg zakazywał tworzenia obrazów ?

Odpowiedź - w świetle Wj 20:3-5 jest całkowicie oczywista, a wyraża się w drugiej części wersu 5, który stanowi podsumowanie całego przykazania : ponieważ Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą.
Zresztą nie tylko ten tekst jest przez chrześcijan - lud Nowego Przymierza rozumiany inaczej. Praktycznie wszystkie denominacje chrześcijańskie zgadzają się na nieliteralne traktowanie trzeciego przykazania :
Wj 20:8-11

8. Pamiętaj o dniu szabatu, aby go uświęcić.
9. Sześć dni będziesz pracować i wykonywać wszystkie twe zajęcia.
10. Dzień zaś siódmy jest szabatem ku czci Pana, Boga twego. Nie możesz przeto w dniu tym wykonywać żadnej pracy ani ty sam, ani syn twój, ani twoja córka, ani twój niewolnik, ani twoja niewolnica, ani twoje bydło, ani cudzoziemiec, który mieszka pośród twych bram.
11. W sześciu dniach bowiem uczynił Pan niebo, ziemię, morze oraz wszystko, co jest w nich, w siódmym zaś dniu odpoczął. Dlatego pobłogosławił Pan dzień szabatu i uznał go za święty.

Naprawdę nieliczne są denominacje chrześcijańskie, które świętują szabat, czyli sobotę !

Podobnie ma się zresztą sprawa z przykazaniem drugim (Nie będziesz wzywał imienia Boga twego, Jahwe, do czczych rzeczy Wj 20,7). Biorąc sprawę literalnie, nie powinno się śpiewać pieśni zawierających słowo Alleluja (hebr. Hallelu-Jah czyli chwała Jahwe). Zwracam uwagę, iż Żydzi tak właśnie tę sprawę rozumieli (choć raczej nie od początku - patrz kantyk Mojżesza) ! Oczywiście chrześcijanie nie grzeszą oddając chwałę Bogu śpiewem Alleluja - sam Jezus powiedział im bowiem Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego. (J 15,15)
Dla uważnego czytelnika obu części Pisma (ST i NT) jest jasne, iż przepisy Starego Przymierza można podzielić na trzy grupy :

  • przepisy o charakterze moralnym (nie będziesz miał bogów obcych, nie cudzołóż, czcij ojca swego i matkę swoją itc)
  • przepisy odnoszące się do organizacji kultu (szabat, Imię Boga, ilość świeczników, ofiary)
  • przepisy karne (ząb za ząb) oraz przepisy religijno-zdrowotne (spożywanie krwi, obmycia)

Pełną aktualność zachowują - ze swej istoty - nakazy moralne. Pozostała część nierzadko została zniesiona już w przed spisaniem Nowego Testamentu, dzięki czemu mamy w nim wzmianki o wielu "rewolucjach" (nauka o zniesieniu konieczności obrzezania, zezwolenie na spożywanie wieprzowiny).
To wszystko nie oznacza, że zakaz bałwochwalstwa nie istnieje. Zdarzają się ludzie, którzy popadają w bład pokładając zaufanie w wizerunku, nie zaś w Bogu. Święty Augustyn pisał słusznie zasłużyli na błąd ci, którzy nie szukają Chrystusa i Jego Apostołów w świętych księgach, lecz na malowanych ścianach. Nic też dziwnego, iż zwiodły ich pomysły malarzy.
Było to tym ważniejsze wówczas, gdy w otoczeniu spotykało się wielu bałwochwalców. Znany w starożytności Synod w Elwira (ok.300 r) nakazywał, aby w kościołach nie było żadnych wizerunków.
W tej dziedzinie niezwykle pouczająca jest historia węża miedzianego, którego Bóg nakazał sporządzić Mojżeszowi dla ochrony przed wężami (Lb 21,8). Wąż ten był symbolem łaski, przedmiotem do którego spodobało się Bogu przywiązać obietnicę cudu. I cuda się działy, a Bóg w pełni akceptował ten - jakbyśmy dziś to nazwali - cudowny przedmiot. Kiedy jednak (wiele lat później) Izraelici zamienili cześć pośrednią na bezpośrednią (to znaczy zamiast pokładać nadzieję w Jahwe przy pomocy węża, zaczęli pokładać nadzieję w wężu - Ezechiasz uznał to za bałwochwalstwo i zniszczył węża (2Krl 18,4).
 Nie jest to zresztą jedyny wypadek, gdy Bóg poleca wykonanie rzeźby mającej znaczenie religijne. Aby się o tym przekonać, wystarczy zajrzeć do księgi Wyjścia. Opis dotyczy rzeźb w... świątyni.
Wj 25:18-20

18. dwa też cheruby wykujesz ze złota. Uczynisz zaś je na obu końcach przebłagalni.
19. Jednego cheruba uczynisz na jednym końcu, a drugiego cheruba na drugim końcu przebłagalni. Uczynisz cheruby na końcach górnych.
20. Cheruby będą miały rozpostarte skrzydła ku górze i zakrywać będą swymi skrzydłami przebłagalnię, twarze zaś będą miały zwrócone jeden ku drugiemu. I ku przebłagalni będą zwrócone twarze cherubów.
 

Podobne teksty to 1Krn 28,18-19 i Ez 40,2 ( w tym ostatnim tekście ściany świątyni pokryte są wyobrażeniami cherubów).

A tak z rozpędu... sanktuaria i relikwie

Wiele wątpliwości i zastrzeżeń budzą w naszych braciach protestantach tzw. relikwie. A przecież już Pismo Święte wspomina o przywiązaniu łask zarówno do szat Jezusa (Mateusz rozdział 9 - nie będę przytaczał, gdyż fragment jest bardzo znany), jak i apostołów:

  • Bóg czynił też niezwykłe cuda przez ręce Pawła, tak że nawet chusty i przepaski z jego ciała kładziono na chorych, a choroby ustępowały z nich i wychodziły złe duchy. (Dz 19,11-12)
  • Cień św.Piotra uzdrawiał (Dz 5;15nn)

Zresztą relikwie znane były także w Starym Przymierzu :

  • kości Elizeusza miały właściwości wskrzeszające (2Krl 13;21)
  • kości Józefa wielce szanowano (Wj 13;19 , Syr 49;15)

 Bóg może upodobać sobie pewne miejsca lub przedmioty. Czynił tak wielokrotnie w historii :

  • Izraelici też modlili się przed Arką Przymierza a świątynię uważali za świętą, choć były one wykonane z ziemskiego materiału.
  • Jakub, protoplasta Izraela, kamień nazwał domem Boga (Rdz 28;22).
  • Bóg nakazał Izraelitom uczynić węża miedzianego i z wiarą na niego spoglądać (Lb 21;8n.).
  • Jezus zaś nazwał ołtarz świętym (Mt 23;19).
  • Jak relikwie przechowywano w Arce Przymierza mannę i laskę Aarona (Hbr 9;4).
  • W Jerozolimie była cudowna sadzawka Owcza w której za sprawą anioła (mocą Bożą oczywiście) następowały uzdrowienia. I nie był to przesąd, gdyż Biblia wyraźnie mówi, iż następowały tam uzdrowienia, a nie że np. Żydzi wierzyli że następują tam uzdrowienia (J 5,4). Niemniej choć Bóg upodobał sobie miejsca łaski, nie ograniczają one Jego działania ( jak to dobrze widać w J 5,8).  

Wj 20,3-4 - jedno, czy dwa przykazania ?

Niektórzy Bracia Odłączeni twierdzą iż teksty Wj 20,3 (Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie) oraz Wj 20;4 (Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu... ) stanowią osobne przykazania. Spróbuję tu przytoczyć parę argumentów przeciw tej tezie 1:

1.Podział na wiersze nie ma żadnego znaczenia
Podział na wersety, jaki znajdujemy we współczesnych wydaniach Biblii został wprowadzony dopiero w roku 1528 n.e. przez S.Paqnino. Celem było ułatwienie wyszukiwania fragmentów w Biblii i łatwość przedstawiania jednoznacznych odsyłaczy, a nie jakaś segregacja o charakterze teologicznym.
 
2.Pisma osób z pierwszych wieków chrześcijaństwa potwierdzają katolicki podział przykazań:

  • Orygenes (ur.185) Przeciw Celsusowi (5;6 , 7;64), Homilia do Księgi Wyjścia (8;2)
  • Tertulian (ur.155) Lekarstwo na ukłucie skorpiona
  • Klemens Aleksandryjski (ur.150) Kobierce (VI;137,2-4) (nazywa przykazanie o dniu świętym przykazaniem trzecim)  

3.Zachowane do dziś poglądy Żydów palestyńskich




Oczywiście zdanie Żydów nie jest tutaj decydujące, niemniej w sprawie przykazań, zakorzenionych od tylu wieków w ich kulturze należy ich zdania wysłuchać z uwagą.

Oto piękny przykład zdobnictwa żydowskiego - Tora ozdobiona wizerunkami

















4.Występuje wyraźny ciąg logiczny
Wj 20,3-6 stanowi wyraźnie jedną wypowiedź, a sprowadza się do zakazu bałwochwalstwa - czyli stawiania czegokolwiek - rzeżb i obrazów (Wj 20;4), ciał niebieskich (Pwt 4:19) itp. na miejscu Boga,czyli tworzenia sobie bożków (Ez 8;16), zresztą naprawdę nie istniejących (1Kor 8;4).
Podobnie określenie na ziemi z Pwt 4;39 dotyczy m.in. kultu zwierząt (Ez 8;10, Mdr 13;10, 15;18, Ps 106;20).

 5.Zakaz czynienia wszelkich wizerunków nie istnieje w Biblii w oderwaniu od sensu bałwochwalczego
Gdyby istniał samodzielnie, byłby złamany przez nakazy samego Boga w wielu miejscach, np. :

  • 1 Krl 7;25 mówi o figurach dwunastu wołów (do dźwigania morza) w świątyni Pana
  • Bóg nakazał uczynienie węża miedzianego na pustyni
  • Arka Przymierza udekorowana była cherubami (Wj 25;18, 37;7, Lb 21;8)
  • Świątynia ozdobiona była płaskorzeźbami (1 Krl 7;31)
  • Bóg nakazywał czynić podobizny aniołów, którzy są w niebie (Wj 25;18nn., 26;31)  

Miejsca te nie tylko były udekorowane wizerunkami, ale ponadto z Bożego polecenia otaczano je czcią (oczywiście w sensie kultu pośredniego, tj. po to, by oddać węekszą chwałę Bogu):

  • namaszczano :ołtarze (Wj 29;36, Kpł 8;11, Lb 7;10 ,Wj 40;10), święty namiot (Wj 30;26), Arkę Przymierza (Wj 40;9, Kpł 8;10, Lb 7;1), stelle (Rdz 28;18, 31;13) i tarcze (Iz 21;5, 2Sm 1;21).
  • Czczono Przybytek (Kpł 26;2).  

Święty Paweł w liście do Rzymian tłumaczy na czym polega grzech bałwochwalstwa :

"I zamienili chwałę niezniszczalnego Boga na podobizny i obrazy śmiertelnego człowieka, ptaków, czworonożnych zwierząt i płazów." (Rz 1,23) Jak widać nie ma to nic wspólnego z człowiekiem uznającym jedynie Boga za... Boga. Sam zresztą św. Paweł odwołuje się do symboliki wizerunku, pisząc : "przed których oczami nakreślono obraz Jezusa Chrystusa ukrzyżowanego" (Ga 3;1)

Tak zresztą rozumieli ten nakaz pierwsi chrześcijanie ; np.Justym Męczennik (ur. 100) pisał w Dialogu z Zydem Tryfonem : Otóż powiedzcie mi, czy Bóg przez Mojżesza nie przykazał, by nie czynić żadnego obrazu ani podobieństwa zgoła niczego, co jest w górze, na niebie, ani na ziemi? A przecież On sam na pustyni przez Mojżesza kazał zrobić węża miedzianego i postawił go na znak, na znak zbawienia dla pokąsanych przez węże - i jednak nie jest winien niesprawiedliwości. Męczennik dowodzi, iż Wj 20;4 odnosi się do zakazu kultu o charakterze bałwochwalczym.

6. Już w Starym Testamencie istnieją nakazy wykonywania rzeźb religijnych:
Bóg nakazał cześć dla wszystkich sprzętów Świątyni (namaszczenie ), mówiąc o przybytku, ze będzie świety (j 40;9). Nakazał wykonanie figur i obrazów (Wj 25,17-22), powołał artystów (Wj 35,30-36). Czemu Bóg ganił za wykonywanie bożków, a żądał sporządzenia ozdób w Jego Świątyni ? Ponieważ jest Bogiem zazdrosnym (w pozytywnym sensie) i nie znosi bałwochwalstwa. Starajmy się nic z tego nie ujmować, ale i nic nie dodawać. Inaczej zrobimy z drugiego przykazania to, co Żydzi zrobili z trzeciego - zamiast cieszyć się szabatem, przezywali go w napięciu i strachu by nie przekroczyć drogi szabatowej i innych zaostrzeń własnego pomysłu do wymagań Bozych.

Sądzę iż wywód zawarty w kompendium w sposób wyczerpujący wykazał, iż dzisiejsze obrazy religijne nie mają NIC wspólnego z tymi opisanymi w Księdze Wyjścia. Dlatego też nie budzą one wątpliwości doktrynalnych - nie budziły ich nawet u Marcina Lutra, czego świadectwem jest przepiękny obraz w luterańskiej sali w Wittenberdze (patrz http://www.wittenberg.de/seiten/lutherha/10gebote_pl.html )


Przypisy :

[1]

więcej na ten temat znajdzie czytelnik tutaj http://republika.pl/marek1962/numeracja.htm


Bibliografia :

[1]

Pismo Święte

[2]

Katechizm Kościoła Katolickiego (wydanie internetowe http://www.katechizm.diecezja.elk.pl )

[3]

Konstytucja Dogmatyczna o Kościele Luman Gentium (wydanie internetowe http://www.archidiecezja.lodz.pl/sobor.html):

[4]

Konstytucja o Liturgii (wydanie internetowe jak wyżej)

[5]

Włodzimierz Bednarski W OBRONIE WIARY. Pismo Święte a nauka Świadków Jehowy,innych sekt i wyznań niekatolickich ( http://www.apologetyka.katolik.pl/czytelnia/ksiazki/ks03/index.php )

[6]

Andrzej Siemieniewski "Na skale czy na piasku ?" (wydanie internetowe http://www.apologetyka.katolik.pl/czytelnia/ksiazki/ks01/index.php


Opracowania pokrewne :

1 

Numeracja i kolejność przykazań http://republika.pl/marek1962/numeracja.htm

2 

Stare Przymierze i Dekalog - czy i jak obowiązują ? http://republika.pl/marek1962/dekalog.htm

3 

Obrazy i numeracja raz jeszczehttp://republika.pl/marek1962/_obrazy2ls.html

4 

10 uwag w sprawie jednego z przykazań http://republika.pl/marek1962/_obrazy2ls.html

5 

Biblia i Kościół o Maryi http://republika.pl/marek1962/omaryi.htm


Strona główna  Podstrona  Napisz do mnie