Wielu promotorów i apologetów Pottera twierdzi, że związane z magią zarzuty wobec książek Rowling są bezpodstawne i niezrozumiałe, ponieważ gdyby je brać poważnie to należałoby w taki sam sposób krytykować wszelkie bajki i baśnie, które „przecież roją się od magii i czarów, czarownic, czarodziejów i wszystkiego tego, co w historii o Potterze można znaleźć”. Ci promotorzy i apologeci Pottera mówią ogólnie o bajkach i baśniach lub o konkretnych utworach. Najczęściej wymienia się: „Alicja w krainie czarów” L. Carroll, baśnie Andersena i braci Grimm. Zacznijmy od rozpatrzenia dwóch pierwszych przykładów. Już pobieżna analiza tych książek świadczy o ignorancji lub złej woli obrońców Pottera.
Aleksandra Kowal w materiale „Harry Potter – dzieło szatana?”, który znaleźć można na stronie internetowej czasopisma „Apologetyka” stwierdza: „Według mojego rozeznania Harry Potter J. K. Rowling jest równie okultystyczny jak „Alicja w krainie czarów” Lewisa Carrolla. Może tylko wymaga w odbiorze większego poczucia humoru”. |